AMOUAGE Jubilation 25

Testując w ostatnim czasie sporo różnych zapachów, doszłam do interesującego wniosku. Otóż, perfumy są jak… buty. Tak dokładnie, jak buty. Dlaczego? Według mnie przede wszystkim z dwóch powodów.


„A shoe has so much more to offer than just to walk.”

Po pierwsze, każdy potrzebuje kilku par butów. To trochę niepraktyczne posiadać np. tylko buty sportowe. Wydaje mi się, że każdy potrzebuje przynajmniej 3 par butów – jedna na co dzień, druga elegancka i trzecia sportowa. Fajnie, kiedy ma się ich więcej, dopasowane do pór roku, dopasowane do strojów i okoliczności. Według mnie podobnie sprawa ma się z perfumami, dobrze jest mieć w domu kilka zapachów, nie wszystkie oczywiście muszą być z górnej półki. Dobrze jest mieć sprawdzony zapach na co dzień, który pasuje do wszystkiego, a oprócz tego mieć kilka innych, które używa się na specjalne wyjątkowe okazje. Tak jak to jest z butami, inne pasują na uczelnię, inne na egzamin, inne na randkę a jeszcze inne na spacer.

Po drugie, zaobserwowałam ostatnio, że buty stanowią chyba najważniejszy element stroju. Niby taki niepozorny dodatek, a potrafią zmienić charakter całej stylizacji. Zauważyłyście, że te same zestawy ubrań z innymi butami nabierają zupełnie innego charakteru? Dajmy na to klasyczne i proste czarne dżinsowe rurki, jasny top i ciemny blezer. Wciskamy się w wygodne trampki lub emu i mamy idealny zestaw na zakupy czy na zajęcia, ale jeśli wybierzemy do tego np. czarne lub beżowe wysokie szpilki? Stajemy się od razu eleganckie i wyrafinowane, w takim stylu możemy śmiało biec do pracy w biurze albo na rozmowę kwalifikacyjną. Generalnie rzecz ujmując, buty wpływają na ostateczny charakter naszego wyglądu, czy tego chcemy czy nie. Dokładnie tak samo działają perfumy! Z tym małym wyjątkiem, że perfumy nie wpływają na nasz wygląd, a na sposób w jaki my same i inni wokół postrzegają nas jako całokształt.

Amouage Jubilation 25 – najlepszy przyjaciel kobiety

Skąd u mnie takie przemyślenia? W końcu do tej pory nie zwracałam na to uwagi… Ale odkąd pierwszy raz spryskałam się Amouage Jubilation 25 moje postrzeganie zapachów zmieniło się diametralnie. To zaskakujące jak kilka kropel „pachnącej wody” wpłynęło na moją psychikę i nastawienie! Pomimo tego, że wracałam do domu w zimowy, ponury wieczór, ubrana w nijaki płaszcz, nijakie spodnie i wielkie puchate śniegowce (które podobno z kobiecością nie mają nic wspólnego) czułam się jak najlepsza pani adwokat/gwiazda filmowa/laureatka Nagrody Nobla/przywódca świata. Sam zapach sprawił, że urosłam o kilka centymetrów, że nie bałam się uśmiechnąć do ładnego pana w autobusie, że czułam się kobietą z krwi i kości, która jest nie tylko atrakcyjna ale i inteligentna, godna szacunku i podziwu.

Jak pachnie Amouage Jubilation 25?

Nie wiem co takiego sprawia, że Amouage Jubilation 25 powoduje właśnie takie odczucia. Zapach wbrew pozorom jest dość klasyczny, w pierwszej kolejności mocno wyczuwalna róża z odrobiną estragonu i ylang ylang. Oczywiście, co jest bardzo charakterystyczne dla Amouage w ogóle, od samego początku czuć kadzidło i mirrę, te dwa składniki spajają całą kompozycję w jedno i utrzymują się najdłużej ze wszystkich. Po kilku godzinach zapach nieco cichnie i łagodnieje, pozostawiając, jak wspomniałam wcześniej, wyraźne kadzidło i mirrę, otulone delikatną mgiełką wetiweru, ambry, piżma i paczuli.

Do czego pasuje Amouage Jubilation 25?

Dla mnie zapach jest bardzo przyjemny przez cały czas kiedy miałam go na sobie, czyli ok. 8 – 10 godzin. Zauważyłam jednak, że nie przypadł do gustu moim znajomym, dla których wydał się zbyt ciężki i odpychający. Zabawne, ponieważ sama jestem raczej wyczulona na ciężkie i duszące zapachy, a że dużo czasu spędzam w zamkniętym pomieszczeniu, to zwykle bardzo mi przeszkadzają, jednak Amouage Jubilation 25 wcale taki nie jest. Kiedy miałam go na sobie czułam go wyraźnie, wyraźne kadzidło, mirrę i różę, nie przytłaczał mnie jednak, nie dusił. Cóż, może taka właśnie była intencja twórcy?

Szczerze mówiąc mnie ten zapach tak bardzo się spodobał, że mogłabym nosić go na sobie codziennie, również ze względu na to jak czuję się kiedy go na sobie mam. Jednak wnioskując po reakcji otoczenia zapach ten po prostu onieśmiela ludzi, z którymi się obcuje. Mój znajomy zauważył kiedyś, że Amouage to perfumy, które powodują, że ludzie nie zbliżą się do ciebie bardziej niż na odległość zapachu. Coś w tym jest, bo faktycznie pierwszy raz na uczelni zauważyłam, że nawet moi dobrzy znajomi utrzymują pewien dystans podczas rozmowy (te same odczucia miała zresztą Justyna testując Amouage Gold).Dystans fizyczny oczywiście. Jednocześnie nikt nie zwrócił mi uwagi w stylu „wypsikałaś się jakimś śmierdzącym specyfikiem”, więc na pewno nie chodzi tu o to, że Amouage Jubilation 25 pachnie nieładnie czy nieprzyjemnie. Ten zapach ma po prostu w sobie to coś co powoduje, że ludzie czują respekt i stają się troszkę bardziej ulegli, ten zapach emanuje siłą, zdecydowaniem i pewnością siebie, a co za tym idzie również seksapilem.

„High heels are pleasure with pain.”

Stąd też wzięło się moje początkowe porównanie perfum do butów, Amouage Jubilation 25 to takie czarne klasyczne szpilki wśród zapachów. Coś co każdej kreacji dodaje szyku i elegancji, nawet kiedy założy się do niego coś kompletnie zwykłego i prostego. Moim zdaniem to idealny wybór na szczególne okazje, wtedy kiedy potrzebujemy poczuć się wartościowe i pewne siebie. Zapach, który polecam na wszystkie egzaminy, biznesowe spotkania, występy przed publicznością. Zdecydowanie odradzam podczas spotkań z przyjaciółmi, a co do randek… hm. Tu chyba wszystko zależy od mężczyzny, jeśli chcesz pokazać się jako silna i pewna siebie kobieta, proszę bardzo, jeśli jednak nie spotykasz się z samcem alfa istnieje duże prawdopodobieństwo, że onieśmielisz go aż za bardzo.

Mądrościami na temat butów uraczył nas Christian Louboutin

Amouage Jubilation 25 Woman można kupić online w perfumerii E-Glamour w cenie 683 zł, a na ipierfumy w cenie 681 zł za 100 ml.


Posted

in

by

Comments

3 responses to “AMOUAGE Jubilation 25”

  1. Krzysztof Kawecki Avatar
    Krzysztof Kawecki

    Klasycznie wytworne!

  2. bozena Avatar
    bozena

    dokladnie podpisuje sie pod komentarzem Agaty. perfumy sa piekne , gorace, czuje sie ten ogien -a jednoczesnie nie ma oczekiwanej reakcji otoczenia-chodzi mi tu o reakcje -ach jakie piekne!” to jest wlasnie to o czym pisze Agata :)

  3. […] tym niezwykle piękny. Bardzo majestatyczny i elegancki. Odbieram go podobnie jak zapachy marki Amouage, w których połączone składniki są trudne do pojedynczego rozróżnienia. W Diamond Jubilee […]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *