Lubicie opowieści? Takie, w których mamy niezwykłych bohaterów, mających zaskakujące i dziwne perypetie? Te opowiastki, po których usłyszeniu przecieramy oczy ze zdumienia i zachwytu? Jeśli lubicie je tak bardzo ja, to zapraszam do dzisiejszej notki ;)
Gdy byłam mała moja mama czytała mi książki na dobranoc. Jedną z nich były „Opowieści z tysiąca i jednej nocy” gdzie piękna Szeherezada nocą opowiadała królowi Szachrijarowi niesamowite historie, w których dobro zwycięża nad złem. Ostatnio znowu poczułam się jak mała dziewczynka, gdy usłyszałam o Amouage.
Bajki dla dorosłych
Sayyid Hamed bin Hamood, który był bliskim krewnym sułtana Omanu, zapragnął stworzyć perfumy. Zapach, który chciał wykreować miał trafić nie tylko do arabskich klientów, ale podbić cały świat. Chciał on w nich zawrzeć całą tradycję i magię orientu ze szczyptą nowoczesności. Jak to z szejkami bywa są oni zazwyczaj bardzo bogaci, dlatego też nie zważając na koszty, jakie poniesie, ściągnął do siebie Guy Roberta by ten urzeczywistnił jego marzenie. Nie da się ukryć tego, że Guy Robert zaszalał, bowiem mając nieograniczone środki pieniężne zaczął ściągać najdroższe i najrzadsze składniki, jakie są na świecie – byłoby grzechem nie korzystać z takiej okazji! Dlatego też Amouage są jednymi z najdroższych zapachów w produkcji a przez to i w sprzedaży.
Historia lubi się powtarzać
Tak jak kiedyś ze Wschodu wyruszyli trzej mędrcy tak i teraz Sayyid Hamed bin Hamood wyrusza w podróż, aby złożyć cenne dary w postaci Amouage Gold. Można powiedzieć, że arabski szejk przybrał postać trzech króli, bo wyszedł naprzeciw klientom i ofiarował im to, co ma najcenniejsze.
Dary dla świata
Do powstania Amouage Gold użyto 120 różnych naturalnych składników. Wśród nich znajdziemy srebrne kadzidło, które rośnie tylko w nieprzystępnych górach w Dhofar na południu Omanu. Kadzidło jest używane w wielu religiach i wierzeniach a jego zadaniem jest oddanie czci, uwielbienia i hołdu Bogu. W Amouage Gold jest także mirra. A wszystko to obleczone jest w złoty flakon uwieńczony na korku białym opalem Swarovskiego.
Zapach bogactwa
Wracając do Szeherezady – pamiętacie baśń o Ali-Babie i czterdziestu rozbójnikach? Gold jest jak sezam z owej bajki, w którym znajdujemy przepych i bogactwo woni, przy czym nie możemy na niczym się skupić, bo ta fortuna zachwyca i zapiera dech w piersiach! Mogę śmiało powiedzieć, że jest to zapach niezwykle kunsztowny, w którym zamożność brzmi w każdej nucie. A wyczuć w nim można na prawdę wszystko – słodycz kwiatów (takich jak róże, irys, jaśmin, konwalia), dostojność kadzidła, wzniosłość mirry, majestat piżma i drzew sandałowych i cedrowych. Inne składniki są tak zmieszane ze sobą, że stają się nierozpoznawalne, gdy chciałam je rozróżnić. Zapach zaczyna się bardzo spokojnie by za chwilę eksplodować. Na początku otula tylko nas by za moment dotknąć osoby postronne. Jest bardzo intensywny a im dłużej się z nim przebywa tym bardziej elegantszy się staje.
Gdybym testowała go parę lat wcześniej myślę, że przytłoczyłby mnie jego ciężar i efekt, jaki wywołuje na odbiorcach. Bo nie jest to woń, która odświeża czy jest niezobowiązująca. To zdecydowanie zapach dla kobiety, która chce dodać sobie pewności siebie, chce oczarować, zdominować i onieśmielać oraz poczuć się nieprzyzwoicie wytwornie i elegancko.
Kreator: Guy Robert
Amouage Gold Woman można kupić online w perfumerii E-Glamour w cenie 670 zł, a na ipierfumy w cenie 645 zł za 100 ml.
Jej celem jest pachnieć jak królowa. Nie wybrała jeszcze królestwa, więc jest w nieustannej podróży po świecie zapachów. Podczas wyprawy ma nadzieję spotkać uwodzicielskiego nieznajomego. Albo chociaż męża. W kraju: pani pedagog.
Dodaj komentarz