
Biały irys
Kwitnąca wiśnia

Luksus nie jest przeciwieństwiem biedy, lecz wulgarności
Coco Chanel

W poprzednim tygodniu, czekając na nowości, sięgnęłam po klasykę Grossmith. Długo jednak nie siedziałam bezczynnie. Dziś w moje ręce trafił najnowszy komplet marki Amouge – Fate. Po pierwszych testach bliższe okazały się mi nuty Woman, dlatego dziś o zapachu dla pań.

W tym tygodniu Kasia napisała notkę o Vive la Mariée, natomiast Justyna W. o Frisson de Rose. Ponieważ nie przepadam za Les Parfums de Rosine, czekam wytrwale na nowości z innych marek. Natomiast dziś, postanowiłam cofnąć się do korzeni perfumiarstwa i sięgnąć po klasykę, czyli Shem – El- Nessim od Grossmith.

Jak można ochłodzić się w letnie upały? Wpadłam na kilka klasycznych pomysłów. Można wylać na siebie kubeł zimnej wody, przenieść się do ciemnej ale za to chłodnej piwnicy, można całe dnie spędzać w centrum handlowym, wachlować się do nieprzytomności wachlarzem (dość wyczerpujące). Jest też opcja nieco mniej konwencjonalna, ochłodzić się zapachem. Przynajmniej podświadomie powinno podziałać […]