Naomi Goodsir Bois d’Ascese

Jeśli coś jest do wszystkiego to jest do niczego – ta stara prawda idealnie opisuje współczesne perfumy. Tylko że to, co dziś przedstawiam, na pewno nie jest do wszystkiego, wręcz przeciwnie. To zapach nie dla wszystkich.

Kapelusze i perfumy

Naomi Goodsir to pochodząca z Australii projektantka. Zasłynęła, jako kreatorka kapeluszy. A właściwie z ekstrawaganckich nakryć głowy skonstruowanych z każdego materiału, jaki możne nam przyjśc do głowy. Jej prace są niezwykle odważne, nowatorskie, łamiące stereotypy o typowych „czapkach”.  Obecnie, mieszkając nieopodal Grasse, postanowiła poszerzyć swą artystyczną działalność także o perfumy.

Zabawaw skojarzenia

Na temat Bois d’Ascese usłyszałam wiele różnych skojarzeń: „randka z Fidelem w opuszczonej kaplicy”, „spotkanie z sycylijską mafią, ognisko w ciemnym lesie”, „wizyta w fabryce cygar”. Dla mnie Bois d’Ascese to pielgrzymka do zakonu. Przy wejściu czujemy kadzidło, bo w końcu to miejsce święte. Ale czy aby na pewno?

Zakonnik jest tu w ramach pokuty za grzechy. Grzechy nieumiarkowania. Przypomina sobie sceny ze swojego życia.  Pomimo codziennej ascezy jego myśli nieustannie wirują wokół tych chwil, gdy alkohol lał się strumieniami a najlepsze cygara miał wprost od hawanki, która na swych gorących udach właśnie je zawinęła. Te czasy już minęły, ale wspomnienia są tak żywe, że nie da się ich wymazać z pamięci. Choć uciekł ze świata pokus i skierował się do świata duchowości, to nie ucieknie on od swoich pragnień, fizyczności i tego, co przyziemne.

Pierwsze spotkanie

Za pierwszym razem wąchałam go na mężczyźnie i wtedy Bois d’Ascese był zbyt aromatyczny, za ciężki. Na mnie zapach ten po pierwszych nutach, które faktycznie są mocne bardzo się uspokoił i wyciszył otulając ciepłem tlącego się cygara. Sam w sobie wytwarza specyficzną aurę. Jest ciężki, trudny do okiełzania, złożony w swej specyficzności.

Bogu świeczka a diabłu ogarek

Najpierw uderza w nim kadzidło, które bardzo szybko się zmienia. Po chwili przebija je aromat dymu z cygara, do którego dołącza i alkohol – zawiesista whisky. Boskie kadzidło staje się tłem dla rozkoszy ziemskich. Te nuty na początku są szorstkie, surowe i chropowate, by potem zmienić się w akordy cieplejsze i akurat te drugie bardziej przypadają mi do gustu – między innymi dzięki temu,  że cygaro nagle przełamuje cynamon. Ciągle jednak w tle czuć kadzidło.

Zapach jest podobny do sytuacji, gdy wchodzi się do zatłoczonego, dusznego pomieszczenia, w którym wszyscy palą – najpierw uderza nas szok mocnych aromatów a później nadchodzi przyzwyczajenie z tą różnicą, że u Naomi Goodsir pali się najlepsze cygara, prosto z Hawany.

Zauważalne są tu również elementy drzewne, ale jak dla mnie wzmacniają one tylko główne nuty zapachowe.

Najbardziej Bois d’Ascese przekonuje mnie na finiszu – gdy staje się delikatny, niedopowiedziany, a przez to magiczny i magnetyczny. Te nuty  są zdecydowanie bardziej kobiece niż męski wyrazisty początek.

Czy to Twój rozmiar?

Bois d’Ascese to perfumy, które nie pozostawiają obojętnym – albo się je kocha albo nienawidzi. Nie jest to zapach dla wszystkich. To raczej woń szyta na miarę, jak kreacje, dlatego nie każdy może się w nie zmieścić.

Na pewno wśród perfum jest to haute couture.  Mimo to warto po niego sięgnąć i sprawdzić czy w tym sezonie warto pachnieć jak Bois d’Ascese.


Posted

in

by

Comments

One response to “Naomi Goodsir Bois d’Ascese”

  1. Włodzimierz Avatar
    Włodzimierz

    moja narzeczona chętnie go pożycza do gdy ma ważne zebranie w pracy bo jak mówi dodaje on jej pewności siebie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *