OLFACTIVE STUDIO Flash Back

Miał być unisex, ale po drodze gdzieś zboczył na alejkę męskości. Dzisiaj o Flash Back Olfactive Studio. Bardzo podoba mi się koncepcja marki. Twórcy postanowili stworzyć zapachy inspirowane ich własnymi przeżyciami, interesującymi wspomnieniami i poprosili fotografów żeby uwiecznili te zapachy na zdjęciach. Każdy z nich miał pokazać ten sam temat, przy użyciu nosa i zdjęcia.  Co z tego wyszło?

Na początek zieleń

w moim ogrodzie koszeniem trawy zawsze zajmuje się mój tata, często mu towarzyszę bo uwielbiam ten zapach!

Tak właśnie! Ostatnio kolega zapytał mnie jaki zapach poleciłabym mu na wiosenne dni, ja odpowiedziałam, że uwielbiam zapach trawy i najchętniej wytarzałabym się w kupce świeżo skoszonej i chodziła tak na zajęcia:) Uwielbiam ten zapach. Jest świeży, lekko cytrusowy, może trochę przypomina zapach świeżo pokrojonego kiwi (?) i ZAWSZE zwiastuje wiosnę. Tak pokrótce pachnie Flash Back. Gdy go rozpylimy, na samym początku poczujemy świeżo skoszoną trawę. Jakbyśmy w niej dosłownie zanurkowali. Niesamowity zapach! Oliver Cresp, twórca zapachu, chciał przywołać dziecięce wspomnienie świeżo upieczonego ciasta z rabarbarem. No i może gdzieś tam, jeśli się bardzo skupię, wyczuwam ten kwaskowaty zapach rabarbaru, ale przede wszystkim czuję cytrusowe nuty i świeżą trawę. Jeszcze przez chwilę mignął mi przed nosem zapach chloru, taki jak na basenie, ale to może wytwór mojej wyobraźni poruszonej Flash Backiem.
Po jakimś czasie, zapach staje się słodki, lekko pudrowy (ale naprawdę lekko i to przez chwilę), tak sobie pachnie, nienachalnie, niezobowiązująco przez pewien czas, ale nie dajmy się zwieść! Twórca Flash Backa miał swoją własną wizję zapachu unisex :) Po kilku godzinach, ze zdwojoną siłą, zaczęłam pachnieć jak nowoczesny mężczyzna! Nie byłoby to takie straszne, ale w końcu zaczęłam mieć małą paranoję. Chodziłam po ulicy i zastanawiałam się kto za mną idzie? Ciągle czułam obok siebie męski zapach i to bardzo wyraźnie!  Za każdym razem musiałam się powąchać i uspokoić, że to ja a nie przerażający stalker :) Pewnie te męskie nuty są wywołane wetiwerem, cedrem, ambrą i piżmem.
W związku z tym mam mieszane uczucia. Bardzo podoba mi się ten zapach, jest oryginalny, wyrazisty, bardzo ciekawy, ale nie jestem pewna czy do mnie pasuje. Na pewno nie skreślam go z powodu męskiego zapachu, dam mu jeszcze czas i zobaczymy jak się nam ułoży wspólna droga.

Ulotne wspomnienie

Chciałabym jeszcze wspomnieć o zdjęciu, które zostało wykonane do Flash Back. Ma przypominać ulotny obraz, który od czasu do czasu pokazuje się w naszej głowie, chcemy go zatrzymać na dłużej, ale nie potrafimy. Jest tak niespodziewany, mało wyraźny, prawie jak sen. Tu artysta (Laurent Segreti), pokazuje twarz kobiety, zastygłej w jakiejś pozie, nie wiemy czego dotyczy to wspomnienie, czy to déjà vu, może przywidzenie, ale chcielibyśmy je urzeczywistnić i dowiedzieć się o co chodzi.
Poszukałam co nieco w Internecie i okazuje się, że Laurent Segreti wykonał całą serię fotografii w takim stylu.

Bo wygląd też ma znaczenie

Na koniec kilka słów o flakonie. Bardzo prosty, bez zbędnego przepychu. Piękny zapach ukryty w zwykłej buteleczce. Jakby to była wersja wstępna, tylko projekt, z etykietą zrobioną z plastra, na której ktoś na szybko napisał nazwę jaką będą nosiły perfumy. Lubię takie proste rozwiązania, pasujące właściwie do każdego wnętrza i osoby.

Dla kogo Flash Back?

Powinnam napisać, że dla każdego kto żyje wspomnieniami, ale to w sumie nie prawda. Zapach jest nowoczesny i bardzo energetyczny (jak dla mnie przynajmniej). Niby jest unisexem, ale bardziej bym się skłaniała, w tym przypadku, w stronę męską. Pasuje do nowoczesnych, młodych graczy giełdowych, ale też dla nieustraszonych, wyrazistych, władczych kobiet.
Ja może nie jestem kobietą-wampem, ale zapach przypadł mi do gustu i kiedy będę mieć ochotę na męskie towarzystwo, a żadnego prawdziwego mężczyzny nie będzie w pobliżu, użyję Flash Backa Olfactive Studio:)

 


Posted

in

by

Comments

4 responses to “OLFACTIVE STUDIO Flash Back”

  1. Mikaboo Avatar
    Mikaboo

    Bardzo ciekawy zapach i ciekawa marka. Coś w rodzaju hipsterskich perfum za normalne pieniądze.

  2. Perfumy Avatar

    Bardzo adekwatna fotografia!

  3. Małgośkaaa Avatar

    nie piszecie o cienkich perfumach :P

  4. Justyna Waliszewska Avatar
    Justyna Waliszewska

    Faktycznie, marka jest hipsterska i ten pomysł z fotografowaniem każdego z zapachów… :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *