IDOLE DE LUBIN

Wypsikana perfumami dla nieustraszonych kobiet pobiegłam na obronę praktyk, oczywiście z nadzieją że obudzi się we mnie dzikie zwierzę i powalę wszystkich na kolana moimi wywodami na temat pracy w biurze. W pewnym stopniu tak właśnie było, zagadałam komisję która oniemieła z zachwytu i w ciszy oklaskiwała moje dzieło. Dobra, trochę naciągnęłam tę historię, obrona poszła gładko, ale wykładowcy dla zasady obniżyli nieco moją ocenę… Mimo to zapach dodawał mi sił przez cały dzień!

Rooibos na tarasie przy zachodzącym słońcu

Zapach Idole de Lubin był stworzony na cześć nieustraszonych kobiet : Alexandry David-Neel, Mary Kingsley, Amelii Earhart, Charmian Kitteredge i Karen Blixen. Wszystkie były podróżniczkami urodzonymi na przełomie XIX i XX wieku. Wszystkie panie odbywały egzotyczne podróże, głównie w stronę Afryki i właśnie z tym kontynentem ma nam się kojarzyć Idole de Lubin, z Afryką, może tą z początku wieku? Nie bardzo wiem jak może pachnieć Afryka (najbliżej jej byłam w ZOO przy klatce z zebrami, hipopotamami, słoniami i lwami i szczerze, wolałabym tak nie pachnieć :P), ale wyobrażam sobie, że tak jak bohaterka „Pożegnania z Afryką” leżę na moim tarasie w stylu kolonialnym, ubrana cała na biało (oczywiście taras pachnie hebanem ), popijam rooibos i patrzę na zachodzące słońce. Z ręką na sercu, Idole de Lubin pachnie jak rooibos i egzotyczne drewno. Dla mnie jest to słodki zapach miodu z domieszką korzennych przypraw, który otula nas i przypomina o sobie przez cały dzień.

Nie tylko dla odważnych kobiet…

Zastanawiałam się dlaczego twórczyni Idole de Lubin zainspirowała się akurat kobietami żyjącymi ponad 100 lat temu i jak się to ma do zapachu, który mają nosić kobiety współczesne? Moje wątpliwości zostały lekko rozwiane, kiedy poczułam Idole na swojej skórze. Zapach jest ciężki, korzenny, słodkawy i myślę, że przypadłby do gustu Justynie żyjącej na przełomie XIX i XX wieku. Dlaczego jest dla odważnych kobiet? Przebojowych kobiet z początku XX wieku Olivia Giacobetti naliczyła 5, ale myślę że w obecnych czasach jest nas dużo więcej (tak, jestem jedną z nich)!Lubimy zwracać na siebie uwagę, przyciągać zapachem (w tym wypadku egzotycznej Afryki :)). Perfumy są wyraziste i mocne, mając je na sobie wzbudzamy zainteresowanie. Powiedziałabym nawet, że mógłby go nosić także odważny mężczyzna :)

Na jaką okazję Idole de Lubin?

Myślę, że perfum sprawdzi się raczej na wieczorne wyjścia, ale także w sytuacjach kiedy chcemy kogoś oczarować i przyciągnąć uwagę (jak w moim przypadku- na obronę:))

I na koniec…

Koniecznie muszę wspomnieć o flakonie! Jako wielka miłośniczka rzeczy prostych ale zarazem intrygujących i pięknych flakon powalił mnie na kolana. Zapach znajduje się w czarnym szkle wygiętym jak żagiel tradycyjnej afrykańskiej łodzi, a nakrętka przypomina maskę plemienną wykonaną z bursztynu (mam nadzieję, że też widzicie to podobieństwo do maski, że to nie wynik opętania przez afrykańskie duchy :)).

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *