AMOUAGE Honour Woman

Smutna to historia zaklęta w zapachu Amouage Honour. Perfumy inspirowane są bowiem postacią Cio-Cio-San z opery Madame Butterfly Giacomo Pucciniego. Kto nie zna tej opery powinien obowiązkowo nadrobić muzyczne zaległości, bo to dzieło naprawdę warte poznania.

„Mężczyźni błądzą z powodu egoizmu; kobiety z powodu swojej słabości”

Madame Butterfly opowiada historię młodej gejszy – Cio-Cio-San, zwanej też Butterfly, która żyjąc spokojnie w Nagasaki pewnego dnia poznaje amerykańskiego żołnierza Franklina Pinkertona. Pinkerton jak każdy mężczyzna w swoim fachu, przybywając na obcy ląd, poszukuje przede wszystkim rozrywki i dobrej zabawy. Z tego też powodu nawiązuje romans z piętnastoletnią Butterfly, która omamiona jego zalotami zakochuje się w nim i zgadza się na szybki ślub. Amerykanin związku tego jednak nie traktuje zbyt poważnie i niedługo po ślubie i upojnej nocy wraca do Ameryki obiecując Cio-Cio-San, że kiedyś powróci. Zakochana Butterfly wierzy ukochanemu na słowo i przez 3 lata oczekuje jego powrotu, w tym też czasie na świat przychodzi dziecko Japonki i Amerykanina, które jest owocem ich nocy poślubnej. Pinkerton faktycznie wraca po kilku latach do Nagasaki, gdy Cio-Cio-San dowiaduje się o tym, oczekując jego przybycia przystraja cały dom kwiatami, jak śpiewa razem ze swoją przyjaciółką Suzuki, chce by cały dom pachniał wiosną. 

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=mx1qF5iE4vQ[/youtube]

Who cannot live with honor must die with honor

Ku nieszczęściu gejszy, okazuje się jednak, iż Pinkerton nie powrócił właśnie dla niej. Amerykanin do Japonii przywozi bowiem swoją nową, tym razem prawdziwą żonę, którą darzy silnym uczuciem. Kiedy Butterfly przekonuje się o tym, iż ukochany wcale nie planuje ułożyć sobie z nią życia, a kilka lat temu jedynie wykorzystał jej naiwność i łatwowierność oraz zhańbił ją i jej ród, decyduje się na odebranie sobie życia przy pomocy sztyletu swojego ojca. Na sztylecie tym wypisana jest inskrypcja  Niech z honorem umiera ten, komu los nie pozwolił żyć z honorem. W ostatniej scenie Butterfly żegna się ze swoim maleńkim synem, wyśpiewując jedną z najbardziej dramatycznych i wzruszających arii, następnie odbiera sobie życie na oczach przerażonego Pinkertona, który dopiero wtedy uświadamia sobie do czego doprowadziła jego lekkomyślność i egoizm.

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=ilsq9xw2ijI[/youtube]

Jaki naprawdę jest Amouage Honour?

Muszę przyznać, że twórcy Amouage Honour bardzo dobrze znali tę operę i doskonale udało im się „zamknąć” Butterfly w małym białym flakonie. Amouage Honour to zapach idealnie oddający klimat całej opery, jak i charakterystykę głównej bohaterki. Stworzony przede wszystkim z białych kwiatów – gardenii, tuberozy, konwalii, jaśminu i goździków – w pierwszych akordach jest słodki, dziewczęcy i niewinny. To zapach bardzo delikatny, choć intensywny. Jak już wspomniałam dużo w nim słodyczy, ale jest to taka słodycz naturalna, która nie mdli i nie wydaje się zbyt mocna. Od samego początku po założeniu, daje się wyczuć wszystkie kwiaty, które wskazuje twórca. Nosząc Amouage Honour miałam wrażenie, że gdzieś obok mnie stoi wielki bukiet złożony z konwalii, tuberoz, goździków, jaśminu i gardenii. To naprawdę zaskakujące, że wąchając Honour można poczuć każdy z tych kwiatów osobno, jednocześnie delektując się ich idealnym połączeniem. Co ciekawe, bazując na moim małym researchu wszystkie kwiaty, które zostały wykorzystane w Amouage Honour rosną dziko w Japonii. Oznacza to, iż nawiązując do opery Pucciniego, być może to właśnie tak pachniał dom Butterfly, kiedy wraz z Suzuki przystroiła go czekając na powrót ukochanego.

Dla kogo białe kwiaty?

Prawdę powiedziawszy, choć Amouage Honour bardzo przypadł mi do gustu jako zapach, to jednak do tej pory najrzadziej go używałam. Dzieje się to dlatego, że to bardzo specyficzny zapach, który po prostu nie pasuje na co dzień i na każdą okazję. I to bynajmniej nie dlatego, że jest zbyt ciężki, zbyt dostojny, czy zbyt wyrafinowany. Amouage Honour to, jak wspomniałam, perfumy bardzo delikatne i kwiatowe, przez co w moim odczuciu nie pasują do zimowej aury. Moim zdaniem, te perfumy lepiej sprawdzą się na wiosnę lub lato, będą bardziej pasowały do zwiewnych sukienek niż eleganckich kostiumów czy sukni, zdecydowanie na późne popołudnie i wieczór. Gdybym miała teraz wybierać, ze wszystkich do tej pory wąchanych przeze mnie perfum, to właśnie Amouage Honour wybrałabym na swój własny ślub i doradziłabym go przyjaciółce na taką właśnie okazję. Ten zapach wprost epatuje bielą, delikatnością i niewinnością, co w połączeniu z białą suknią i ślubną atmosferą sprawdzi się doskonale. Chociaż wąchałam i nosiłam ślubny Betrothal, to jednak Honour bardziej przypadł mi do gustu i stawiam właśnie na niego.

Dodam również, że oryginalny Honour poznałam dzięki Perfumerii Ambrozja, a obecnie również kupuję oryginalne perfumy na Notino.

Dramatyczne zakończenie

Inspirowany tragiczną historią Madame Butterfly, Honour zawiera dramatyczne zakończenie. Nie wiem czy to celowy zabieg, czy może to na moim ciele zapach Amouage Honour zmienia się tak bardzo, w każdym razie po kilku godzinach nieco mnie rozczarował. Fakt, przez pierwsze 4 – 5 godzin Honour pachnie wspaniale, ale po tym czasie kiedy głowa wietrzeje a serce zanika, wyłania się baza. Charakterystycznego dla Amouage kadzidła nie czuć prawie w ogóle, za to połączenie wetiweru, opopanaksu, ambry i skóry pozostawia dość mdłą i lekko kwaśną woń. Na szczęście jest ona na tyle delikatna, że łatwo ją z siebie zmyć, lub „przykryć” nowym psiknięciem.

Podsumowując, Amouage Honour to piękny zapach, inspirowany wspaniałą operą i idealnie oddający jej główną bohaterkę. Zdecydowanie zasługuje na wypróbowanie i zakochanie się w jego niewinności i delikatności. Pomimo końcowego małego „zgrzytu”, pozostaje jednym z moich ulubionych perfum Amouage.


Posted

in

by

Comments

One response to “AMOUAGE Honour Woman”

  1. […] potrafią tak doskonale oddać historię lub osobę, którą się inspirują. Tak było w przypadku Amouage Honor Woman, Sublime Balkiss czy nawet Skiron, tak jest i  z Prudence No 9. W tym zapachu udało się […]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *